wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 16

Co zrobiłam? Uciekłam stamtąd. Zbierało mi się na płacz i wymioty. Jak on mógł mi to zrobić? Ja rozumiem, ze może nie jestem wyjątkowo atrakcyjna, no ale Sakura? SA-KU-RA?! Już gorzej być nie mogło, co nie? Jak na chwilę obecną siedzę na łóżku otulona w ciepły kocyk i wpieprzam ciastka z kawałkami czekolady popijając gorącym kakao. Świetny prezent urodzinowy. Zamiast cieszyć się z mojego święta będę ryczeć po nocy, że mój chłopak woli spotykać się z pusta lalką i to w dodatku moim największym wrogiem! Ale nie będę płakać. Może coś jej kiedyś obiecywał. Po prostu zapomnę o tym. Tak, tak będzie najlepiej. Nic nie było ... Jak nie było jak było!? Wyciągnęłam chusteczki i zaczęłam ryczeć. Mało brakował, żebym się tymi łzami udławiła. Wieczorem nie mogłam zasnąć. Brzuch mnie bolał, poduszka była mokra od łez. Przez tydzień nie wychodziłam z łóżka. Wychodziłam tylko, kiedy miałam potrzeby fizjologiczne. Wyglądałam jak potwór. Włosy pokołtunione, tłuste, oczy podpuchnięte, z worami pod oczami. Nawet tygodniowa głodówka się an mnie odbiła. Popadłam w depresje i rozpacz. Nigdy nie czułam takiego bólu. A wiecie co jest najgorsze? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on nawet nie zadzwonił! Wyciągnęłam kolejną chusteczkę, z których już mogłam wybudować piramidy i przetarłam zapłakaną twarz. Moja mama próbowała nie raz ze mną porozmawiać, ale drzwi mam zamknięte i nikogo nie wpuszczam. Nie chcę nikogo widzieć. NIKOGO!  


 - Proszę tutaj. Panie Doktorze, nie wiem co robić. Od dwóch tygodni nie wychodzi z pokoju, nic nie mówi, na nic nie reaguje. Nie wiem co począć. Próbowałam wiele razy rozmawiać z nią, ale to nie przynosi rezultatów. Dopiero wczoraj udało mi się drzwi otworzyć.
Doktor wszedł do pokoju, usiadł naprzeciwko mnie i zaczął się przyglądać. Po chwili milczenia odezwał się :
-Hmm, twój wygląd sam o tobie mówi. Za dobrze to nie jest.
Słyszałam wszystko, ale nie odzywałam się. Ale to prawda. Wyglądam gorzej niż zombi. Chuda jak szkielet, zniszczone paznokcie, pokołtunione włosy,w  dodatku przetłuszczone, wory pod oczami, spuchnięte policzki, sucha skóra, szorstka w dodatku, zaniedbana twarz, wypryszczona, brudna, za pięknie nie pachniałam. Jednym słowem - syf. Totalny syf. Moje ciało już dano nie miało kontaktu z wodą. Owszem, piłam wodę, a potrzeby fizjologiczne w toalecie załatwiałam. ( Jeszcze gdzie wyjdzie, że w łóżku się załatwiałam. Co to to nie! ) Doktor patrzył mi w oczy, a ja nie zmieniając mojej pozycji przeleciałam wzrokiem mój pokój i zatrzymałam się na mojej mamie. Miała spuchnięte oczy. Martwiła się o mnie. Całymi nocami siedziała pod moimi drzwiami czekając na jakiś znak ode mnie, a ja? Taka egoistyczna. Nie myslałam o uczuciach innych tylko o sobie. Przez chwilę pomyślałam o moich prawdziwych przyjaciołach, rodzinie i wszystkich innych, którzy się o mnie martwią. Po moich policzkach zaczęły płynąc łzy. Zawsze myślałam, że nie powinno się ukazywać swojej słabości. Kojarzyło mi się to z odrzuceniem. Ciągle myślałam, że jeżeli ktoś nie radzi sobie sam, jest słaby i liczy na pomoc innych to okaże się nikim wartościowym. Ale teraz ...
- Panie Doktorze - wyszeptałam - niech mi pan pomoże ...
Zaczęłam ryczeć jak głodne dziecko. Rozwyłam się na cały dom. Mama usiadła na łóżku i się do mnie przytuliła. Doktor się uśmiechną i zaczął coś pisać na kartce. Najprawdopodobniej lista czynności i leków. Jakoś zaczyna mi się lżej an sercu robić. Czuje się jakbym wracała do życia. Przez te dni czułam się jak martwa. Zbłąkana dusza? Może ja naprawdę odżywam? Ehh, za dużo tych filozofii. Odsunęłam się od mamy. Jest jedna kwestia, która zostala do roztrzygnięcia.
- Mamo, ja nie chcę wracać do szkoły. Nie chcę tam być, nie teraz, nie chce! NIE CHCE! - przypływ łez się nasilił. Zaczęłam histeryzować - Nie chcę GO widzieć ! Nie chcę! Nie teraz .... 
Moja mama już miała się odzywać, ale doktor jej przerwał.
- Hinata, tak? Tutaj masz listę co masz robić przez najblizszy czas, a tutaj receptę leków, jeżeli byłyby potrzebne. Co tydzień będę przychodzić na kontrolę. Sprawdzę jak twoje samopoczucie, czy się polepsza. Zaraz z mamą porozmawiasz, ale najpierw, jeżeli mogę, chciałbym porozmawiać na osobności.
Matka z doktorem wyszli, a ja spojrzałam na listę i zamarłam. To się wkopałam i to głęboko. Jakoś to przeżyje. Po dłuższym czasie przyszła do mnie mama. Oznajmiła mi, że do końca roku będzie lepiej jak ukończę edukację indywidualnie, a po wakacjach pójdę do szkoły. Ulżyło mi. Nie jestem w stanie tam chodzić. Nie po tym jak go widziałam. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on nawet do mnie nie napisał. On nawet nie wie, że ja go widziałam! Wstyd mi. Zadaj sobie ciągle jedno pytanie: Dlaczego takie rzeczy muszą mi się przytrafiać? Czy ja uczyniłam kiedyś coś złego? Czy na to pytanie uzyskam kiedykolwiek odpowiedź? Poleżałam jeszcze chwile w łóżku, a po chwili namysłu postanowiłam odprężyć się w relaksującej kąpieli. Leżałam ze dwie godziny, jak nie więcej. Cóż to była za ulga. Po tak długim czasie to jednak jest przeogromna przyjemność. Ubrałam jakiś lekki, przewiewny t-shirt i spodnie dresowe. Na głowie miałam zawinięty w turban ręcznik. Wyszłam z mojego pokoju i skierowałam się na balkon po drugiej stronie. Jak ja dawno nie widziałam błękitnego nieba. Słońce dziś pięknie oświetlało przestrzeń. Aż mam ochotę wyjść na dwór. Może przeszłabym się na spacer? Ale jak spotkam Go ... Nie, lepiej zostanę w domu. Przecież mogę posiedzieć na balkonie. B-burczy mi w brzuchu ... Skierowałam się do kuchni, a raczej poleciałam jak torpeda. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to arbuz, który właśnie mój kuzyn kroił.
- Ukroisz mi?
- Pewnie, a tak poza tym to jak się czu-
- Duży kawałek! Proszę.
- Pewnie.
Neji ukroił mi spory kawał i mi podał. Wzięłam wielki, przeogromny kęs owocu i rozkoszowałam się tym smakiem. Jeeej, jak ja dawno nie smakowałam tych pyszności. Nadal jestem smutna, ale myśl o moich przyjaciołach mnie podnosi z ziemi. Właśnie, ale ze mnie inteligencja! Przecież ja do nich się przez taki czas nie odzywałam. Może się martwią. Poleciałam po telefon i co zauważyłam? Ja się pytam, jak można zaspamować mi tak telefon w dwa tygodnie? Ponad 1000 połączeń i SMS. No świetnie! A najlepsze jest to, że w 9/10 to kilka osób do tego się przyczyniło. Chyba możemy się domyślić kto ... Ale bd usuwania. Po wykasowaniu tego spamu napisałam wiadomość do Gaary czy nadal się spotykają tam za sklepem w weekendy i czy ON z nimi się spotyka. Pewnie tak, w końcu to on mnie tam zaciągnął po raz pierwszy. Nie minęła minuta, a ja dostałam wiadomość. Treść jego była powalająca :
,, Za 5 minut bd pod twoim domem. ''
No ładnie, odpowiedzi nie uzyskałam, za to zostanę z domu wyciągnięta. Cóż nie zaszkodzi mi to. Przebrałam się w coś co, jak to określa moja mama, z burdelu wyjęte. Tyle, ze ja to wyprasowałam i jest cacy. Wyszłam z domu i stanęłam pod bramką. Bałam się, że spotkam jego. Nie wiem co zrobię jak go zobaczę. Chyba ucieknę, znowu. Ciepło jest, niepotrzebnie brałam bluzę. Właśnie ją zdejmowałam kiedy to poczułam mocny uścisk. Nie widziałam kto to był, gdyż zaszedł mnie od tyłu. [ Ciekawe o czym większość w tym momencie pomyślała. ]  Jak ninja. Odwróciłam się i przeżyłam szok o jakim nawet nie śniłam ...




OMG, ale ja mam zaległości. ;o Od lutego ... ;x Tylko iść i błagać o litość. Tak zrobię. Błagam was o litość. A i, jeżeli ktoś się martwił, ze ja tu opuszczam, to spokojna wasza głowa. Powiadomię was o tym, ale nawet nie mam takiego zamiaru. Dobra, to ja postaram się już niezaniedbywać tak, bo to jednak jest porażką totalną ;x Bay i czekam na ochrzan i doping w komentarzach !